wtorek, 11 września 2007

Jak wygodnie mieszkać na poddaszu

Pod skosami dachu, gdzie kiedyś byłby po prostu strych, prawie wszyscy urządzają teraz sypialnie, łazienki, garderoby, gabinety, a nawet pokoje rodzinne czy telewizyjne. Nie zważając na ograniczenia stwarzane przez pochyłe połacie.

Parterowe domy z użytkowymi poddaszami od lat cieszą się niesłabnącą popularnością. Wypełniają katalogi gotowych projektów, powstają jak Polska długa i szeroka - na obrzeżach wielkich aglomeracji, w miasteczkach, na wsiach, a nawet w absolutnej głuszy.

Największe powodzenie mają u właścicieli niewielkich działek, tradycjonalistów, osób przekonanych o zaletach mieszkania na dwóch (lub więcej) poziomach. Z prawie 90% inwestorów nakrywających budynki skośnymi dachami ponad połowa wybiera takie rozwiązanie. Mniej lub bardziej udane realizacje albo wprost czerpią z historycznych wzorów, albo próbują w zachowawczą formę tchnąć ducha współczesności.

Ten znany i lubiany typ zabudowy ma swoje zalety, ale też wiele ograniczeń. Czy możliwości, jakie stwarza przestrzeń poddasza, górują nad tymi ograniczeniami? Czy zalet jest dość, by dom z użytkowym poddaszem przedkładać nad parterowy i piętrowy?

Ile miejsca będzie na poddaszu

Zależy to od kształtu dachu, który wpłynie nie tylko na wygląd, ale i na koszt domu.

  • Najmniej - pod dachem czterospadowym. Pod takim dachem powierzchnia zostanie z każdej strony ograniczona skosami połaci. Metraż poddasza będzie więc znacznie mniejszy od powierzchni parteru. Może nie pomieścić sypialni dla wszystkich domowników. W grę wchodzi: przeniesienie części pokojów sypialnych na parter, poszerzenie poddasza użytkowego o przestrzeń nad zintegrowanym z domem garażem bądź ulokowanie na górze tylko pracowni lub pomieszczenia rekreacyjnego.

  • Więcej miejsca - pod dachem dwuspadowym. Na jakość tej powierzchni wpływać będą: szerokość budynku, rodzaj konstrukcji dachowej oraz kąt nachylenia połaci, a także wysokość ścianki kolankowej. Metraż poddasza nie musi się więc radykalnie różnić od tego na parterze.

    Uwaga! Im wyżej uniesiemy dach, tym łatwiej będzie niemal bez strat powierzchni aranżować wnętrza, choć... coraz trudniej wtedy o ładne proporcje bryły domu. Zwróćmy zatem uwagę na znaczenie wyboru wysokości ścianek kolankowych:

    - niskie - do 70 cm wysokości - zapewniają dobre proporcje dachu, a więc nie psują bryły budynku: nad ścianami parteru dominować będzie tradycyjna, ciężka czapa dachu. Pod względem funkcjonalnym rozwiązanie to może być mało satysfakcjonujące, bo w najniższych partiach poddasza da się ulokować co najwyżej schowki na rzadko używane przedmioty;

    - do wysokości parapetu, czyli 80-100 cm - to już minimum prawdziwej wygody: pod skosem zmieści się bowiem zarówno łóżko czy biurko, jak i wanna lub sedes;

    - wysokie - 140-150 cm - w odległości około 0,5 m umożliwiają przechodzenie pod dachem bez schylania głowy. To najbardziej ekonomiczne rozwiązanie, może jednak niekorzystnie wpłynąć na wygląd domu - wzajemne proporcje jego ścian i dachu zaczynają się różnić od wpisanych w tradycję, znanych i powszechnie akceptowanych. Trzeba niejako na nowo kształtować bryłę domu, rezygnując z odwołań do architektury dworkowej. A bez korzystania ze sprawdzonych wzorów trudniej o harmonię - zarówno samej bryły domu, jak i jej relacji z otoczeniem;

    - bardzo wysokie - 200-210 cm, a więc sięgające górnej krawędzi okien. Czynią w pełni użyteczną całą powierzchnię poddasza, jednak radykalnie zmieniają wygląd domu. Tu nie ma już mowy o tradycyjnej formie. Budynek ma prawie dwie pełne kondygnacje i bez względu na to, jak dobierzemy kąt nachylenia połaci, będzie mieć współczesny charakter, który nie każdemu się podoba - i co gorsza, nie wszędzie pasuje.

  • Sporo miejsca - pod dachem mansardowym. Jego oryginalna konstrukcja w bardzo niewielkim stopniu zawęża przestrzeń do zagospodarowania. Mankamenty takiego poddasza to: charakterystyczna forma (wymagająca jakiegoś uzasadnienia w konkretnym otoczeniu) i skomplikowana więźba - atrakcyjna wizualnie, ale kosztowna.

    Oświetlenie poddasza

    Poddasze użytkowe potrzebuje światła. Trudno przecenić konsekwencje wyboru sposobu doświetlenia pomieszczeń pod skosami dachu.

  • Okna w ścianach szczytowych. Rozwiązanie najprostsze, bo nie wymaga naruszania połaci dachowych, ale możliwe tylko w domach z dachem dwuspadowym. Zazwyczaj stosuje się okna dopasowane do innych przeszkleń w budynku, choć nie ma przeszkód, by ozdobić w tym miejscu elewację innym, nietypowym, otworem.

    Uwaga! Okna na zamówienie - trapezowe, trójkątne czy okrągłe - są przeciętnie o połowę droższe od katalogowych).

  • Okna połaciowe. Takimi oknami można oświetlić pomieszczenia, które nie przylegają do szczytów. Nadają się do wszystkich dachów wielopołaciowych ze spadkiem większym niż 15%. Długość okna dobiera się do kąta nachylenia połaci (tym większa, im jest mniejszy, czyli im bardziej płaski jest dach). Szerokość dopasowuje się do rozstawu krokwi, aby nie trzeba było ich przecinać. Jeśli przecięcie krokwi jest konieczne, zastępuje się ją dodatkowymi, poprzecznymi belkami - tzw. wymianami. Warto jednak pamiętać, że kilka mniejszych okien w różnych miejscach poddasza dostarczy do 20% światła więcej niż jeden duży otwór.

    Kształt wnęki okiennej powinien ułatwiać rozchodzenie się światła we wnętrzu, ale nie można przy tym zaniedbać ocieplenia potencjalnych mostków termicznych. Obydwa warunki są zachowane, jeśli górna krawędź otworu jest równoległa do podłogi, a dolna - do niej prostopadła. Im grubszy dach, tym ważniejszy jest właściwy kształt wnęki - wykonana niezgodnie z podanymi zasadami może zatrzymywać nawet 10% światła.

    Wysokość osadzenia okna połaciowego powinna zapewniać kontakt wzrokowy z otoczeniem, choć dodatkowe można też montować wyżej, by dobrze doświetlały górne partie poddasza; do ich obsługi używa się wtedy specjalnego drążka lub... pilota. Bardzo atrakcyjne, choć stosunkowo drogie są okna kolankowe z nieotwieralną częścią pionową w ścianie domu oraz okna-balkony - doskonałe do poddaszy, w których skosy sięgają podłogi.

  • Instalowane pojedynczo lub w zestawach, w układzie poziomym albo pionowym, okna połaciowe umożliwiają dobre oświetlenie każdego miejsca poddasza, a przy tym nie zmieniają praktycznie bryły domu i w niewielkim stopniu wpływają na jego wygląd (mogą dostarczyć do 40% światła więcej niż umieszczone w lukarnach okna o tej samej powierzchni).

  • Lukarny. Oprócz tego, że doświetlają poddasze, powiększają też jego przestrzeń. Zazwyczaj traktuje się je jako cenną ozdobę domu. Charakterystyczna, wystająca konstrukcja wyraźnie zmieniająca kształt dachu umożliwia zastosowanie w lukarnach zwykłych pionowych okien.

    Rozmieszczenie lukarn. Niewielkie, pojedyncze i sąsiadujące ze sobą - choć wyglądają malowniczo, będą mniej funkcjonalne we wnętrzach, zwiększą też ryzyko zalegania śniegu, zawilgocenia i przecieków. Każda kolejna lukarna spowoduje wzrost powierzchni przegród zewnętrznych wymagających ocieplenia i zabezpieczenia przed wilgocią. Choć zatem najłatwiej skonstruować lukarnę węższą niż rozstaw krokwi, jeśli zależy nam na znacznym poszerzeniu wnętrz, lepiej zdecydować się na jedną, większą, obejmującą sporą cześć połaci dachowej niż na kilka małych.

    Lukarny uważa się za bardzo efektowne - może dzięki nim zyskać zarówno zewnętrzny wygląd domu, jak i wnętrza pod skosem. Są jednak kosztowne i trudniejsze do wykonania niż okna w połaciach, a przy tym mniej od nich skuteczne jako źródła światła dziennego, ponieważ ścianki lukarny zatrzymują światło i wraz z odległością od okna wyraźnie maleje jego natężenie. Mimo wszystko nie brakuje architektów projektujących dachy z lukarnami, ani też inwestorów poszukujących takich projektów i wznoszących według nich swoje domy. Choć przeważa tu bardzo tradycyjna architektura, duże lukarny o współczesnej formie bywają też ozdobą budynków niestylizowanych na dworki.

    Strefa "mniej niż 150", czyli sposoby na zakamarki pod skosem

  • Rzeczywista powierzchnia do wykorzystania. Skoro już decydujemy się mieszkać na poddaszu, chcemy, by przestrzenie pod skosami zostały jak najlepiej wykorzystane. I rzeczywiście - sprawdzą się tam rozmaite wbudowane schowki, szafki z głębokimi półkami czy szufladami, mobilne kontenery i wykonywane na zamówienie regały, dopasowane do skosów. Przestrzeń, której wysokość nie przekracza 150 cm, powinno się jednak traktować tylko jako uzupełnienie domowej powierzchni magazynowej, bo dostęp do niej jest wyraźnie utrudniony. Dlatego nadaje się głównie do przechowywania rzadko używanych przedmiotów. Oprócz niej w pomieszczeniach trzeba przewidzieć dostateczną ilość miejsca na stałe, intensywnie eksploatowane wyposażenie oraz komunikację!

    Uwaga! Oglądając tylko rzuty pomieszczeń, trudno się zorientować w przebiegu połaci - w razie wątpliwości trzeba dokładnie analizować przekroje lub zasięgnąć fachowej porady. Pomieszczenia o takim samym planie z płaskim sufitem i pod skosem mogą się bardzo różnić.

  • Schody na poddaszu. Warto zwrócić uwagę na to, czy ich bieg został dopasowany do spadku połaci. Schody umieszczone przy ścianie zewnętrznej i w górnym biegu w przybliżeniu równoległe do skosu racjonalnie zagospodarowują niepełnowartościowy obszar, a przy tym tworzą prosty i klarowny układ komunikacyjny (górny podest wypadający w centralnej części poddasza ułatwia rozplanowanie pomieszczeń). Jeśli są rozwiązane inaczej, może się zdarzyć, że albo zabiorą najbardziej wartościową (najwyższą) przestrzeń kondygnacji pod dachem, albo zmuszą wchodzących po schodach do schylania głowy.

    Ciepłe i bez zaduchu

    Tylko starannie ocieplone i sprawnie wentylowane poddasze spełni pokładane w nim nadzieje.

  • Ocieplenie. Unoszące się do góry ciepłe powietrze uchodzi najszybciej właśnie przez poddasze. Materiał izolacyjny (najczęściej wełna mineralna) - narażony od góry na przecieki wody deszczowej, a od wewnątrz na działanie pary wodnej napływającej z pomieszczeń użytkowych - musi być też odpowiednio zabezpieczony: od dołu paroizolacją, a od góry - folią dachową wysokoparoprzepuszczalną.

    Choć na poddaszu marzy się nam często widoczna więźba dachowa, lepiej z tego zrezygnować. Fachowcy przestrzegają, że powstające wzdłuż przebiegu krokwi mostki termiczne oraz pocienienie warstwy ocieplenia po to, by przynajmniej część przekroju belek pozostała widoczna, mogą naruszyć komfort cieplny we wnętrzach - zimą na poddaszu będzie zbyt chłodno, a latem będzie ono przegrzane. Widoczna więźba takich wad nie zrekompensuje.

  • Wentylacja poddasza. Trzeba ją potraktować podobnie rygorystycznie jak ocieplenie. Przykrojone skosami dachu pomieszczenia mają zwykle mniejszą kubaturę niż te nakryte płaskim sufitem (np. na parterze). Oznacza to po prostu mniej powietrza do oddychania. Od skutecznej wentylacji, czyli ciągłej wymiany powietrza zużytego na świeże, zależy dobre samopoczucie mieszkańców (ważne jest to szczególnie w pokojach sypialnych czy pracowniach, chętnie lokowanych na poddaszu). Źle wentylowana przestrzeń pod skosami dachu jest też bardzo podatna na zawilgocenie - niezbędne zabezpieczenia z paroizolacji ograniczają zdolność ścian do czasowego przejmowania nadmiaru wilgoci, a przez otwartą klatkę schodową napływa do góry ciepłe i wilgotne powietrze z parteru. Oprócz nawiewu, na poddaszu konieczne jest więc zapewnienie swobodnej cyrkulacji powietrza między pomieszczeniami i sprawne usuwanie go bezpośrednio ze wszystkich pomieszczeń.

    Uwaga! Zbyt mała odległość między wlotem i wylotem kanałów wentylacyjnych na poddaszu zaburza sprawne funkcjonowanie wentylacji grawitacyjnej. Najpewniejszym sposobem na dobrą jakość powietrza w domu jest wentylacja mechaniczna nawiewno-wywiewna.

    Uroda i funkcjonalność

    Całego wysiłku i zaangażowania inwestorów w zagospodarowywanie poddaszy nie da się wyjaśnić jedynie względami praktycznymi. Poddasze jest lubiane także całkiem niezależnie od nich - ot tak, po prostu.

    Coraz mniej osób decyduje się na dom z nieogrzewanym strychem przeznaczonym jedynie do przechowywania sprzętu sportowego, czasowo urlopowanych mebli czy suszenia prania. Zamiast tego tworzymy na poddaszu całą prywatną część domu. Dobrze, by była ona równie atrakcyjna i funkcjonalna co gościnny parter. Aby tak było, poddasze musi spełniać niżej omówione warunki.

  • Nie może być ciasne. Niewielki metraż pokojów, okrojony na dodatek skosami, brzydkie, przypadkowe formy będące wynikiem zbyt gęstych podziałów to działanie na własną szkodę. Trud włożony w budowę domu zrekompensują tylko obszerne pomieszczenia eksponujące ład i symetrię konstrukcji dachowej, umożliwiające wygodne aranżacje i pełną swobodę ruchów (np. bez uważania na głowę przy wstawaniu z łóżka).

    Uwaga! Kubatura pomieszczeń poddasza powinna być porównywalna z przeciętnymi gabarytami zwykłych pokojów o pełnej wysokości - inaczej dom z marzeń zamieni się w koszmar na jawie. A im mniejszą powierzchnią dysponujemy, tym większego znaczenia nabiera jej harmonijne ukształtowanie, któremu sprzyjać mogą lukarny tworzące dodatkową przestrzeń mieszkalną.

  • Układ wnętrz poddasza powinien być przemyślany. Im większą symetrię uda się nam osiągnąć - tym lepiej. Korzystne wrażenie wywierają na przykład pokoje ulokowane przy ścianach szczytowych pod kalenicą dachu, a nie rozdzielane ścianą ustawioną w jej płaszczyźnie. Dlatego zwróćmy uwagę na przebieg ścian działowych - lepiej, gdy nie przecinają one lukarn na pół. Poza nielicznymi wyjątkami, znacznie łatwiej jest urządzać pokoje o harmonijnych kształtach. W takich pomieszczeniach większość ludzi czuje się bardziej komfortowo.

  • Umeblowanie poddasza nie może być przypadkowe. Dobrze dobrane meble nie tylko porządkują i uspokajają dynamiczną z natury przestrzeń, ale też ułatwiają jej dobre zagospodarowanie. Często na poddaszu potrzebne są meble wykonane na zamówienie. Trzeba też bardzo starannie przemyśleć ich ustawienie, by w miarę możliwości wyeliminować niebezpieczeństwo uderzania głową o pochyłą połać; to samo dotyczy przyborów sanitarnych. Psychologowie i specjaliści od feng shui odradzają też umieszczanie łóżek pod skosami, bo narusza to u śpiących poczucie bezpieczeństwa.

    tekst: Iwona Mere
    źródło: http://dom.gazeta.pl

    Brak komentarzy: